Święta

Piątek, III Tydzień Wielkanocny
Rok B, II
Dzień Powszedni

Dzisiaj jest

piątek,
19 kwietnia 2024

(110. dzień roku)

Polecamy strony

Wyszukiwanie

Dźwięk

Brak pliku dźwiękowego

Licznik

Liczba wyświetleń:
4320020

Sonda



Statystyki

Brak własnych statystyk

Kult Serca Pana Jezusa

Bardzo cennym nabytkiem dla budującego się kościoła w Szówsku stał się obraz Najśw. Serca Jezusowego. Namalował go artysta krakowski, prof. Adolf Hyła, jako wotum dziękczynne za otrzymaną jakąś wielką łaskę, której nam nie wyjawił, lecz zachował w sercu swoim w głębokiej tajemnicy. Obraz ten ofiarował gratisowo administratorowi parafii jarosławskiej, ks. prof. - Wojciechowi Lewkowiczowi, z przeznaczeniem dla jakiegoś biednego kościoła. Jakiś czas obraz ten wisiał w kościele farnym w Jarosławiu, potem na krótko w jego zakrystii, aż wreszcie na wiosnę 1944 r. ks. Lewkowicz spełniając życzenie artysty, podarował go kościołowi w Szówsku. Czy mógł być biedniejszy kościół od naszego?

Wprowadzenie Obrazu odbyło się w sposób bardzo uroczysty. Na jego spotkanie wyszliśmy procesjonalnie do krzyża przy gościńcu tam, gdzie przed rokiem witano nowego Administratora (Ks. Kilara).

Udekorowany Obraz niosły na zmianę delegacje rodziców, młodzieży, dzieci, a tuż przed kościołem ujęli go w swoje ręce kapłani, obnieśli dookoła kościoła i umieścili w głównym prowizorycznym ołtarzu. Procesji przewodniczył Ks. Dziekan jarosławski, Jakub Makara.

Kazanie wygłosił Ks. Lewkowicz, adm. macierzystej parafii jarosławskiej. M.in. powiedział wtenczas:

"Kościół wasz bardzo jeszcze ubogi, ale dzisiaj zyskuje skarb wielki w postaci tego pięknego Obrazu Najśw. Serca Jezusowego. Jest On świadectwem jakiejś wielkiej łaski, której artysta w pokorze swego ducha nikomu nie wyjawił, ale która ukryta jest w tym płótnie... łaski, udzielonej biednemu człowiekowi z tej nieprzebranej skarbnicy Bożego Serca. Teraz wy będziecie w dalszym ciągu czerpać z tego źródła... Kościół wasz już nie będzie świecił pustką: widomym znakiem, że Bóg jest z wami - będzie od dzisiaj ten piękny Obraz..."
Rzeczywiście, od chwili powieszenia tego cennego Obrazu znikła w kościele rażąca pustka, a ludzie mieli już gdzie przepędzać długie chwile na gorącej modlitwie. O, bo było tych potrzeb ludzkich bez granie i bez miary, a każdy dzień przynosił jeszcze nowe nowe i nowe... To już dawno było wszystko ponad siły biednego człowieka...

Pierwszy Odpust - 16 czerwca 1944 roku, w piątek po Oktawie Bożego Ciała, wypadła uroczystość Najśw. Serca Jezusowego, nasze święto Odpustowe. Postanowiliśmy je obchodzić "ipsa die", w sam dzień, by parafia miała raz w roku swoje własne święto. Mieliśmy już piękny Obraz Najśw. Serca Jezusowego, teraz trzeba było zapoczątkować tradycję i urządzić pierwszy, prawdziwy Odpust.

Na celebransa i kaznodzieję w jednej osobie poprosiłem ks. Prałata St. Szpetnara z Jarosławia. Obok Ks. Ulmana nikt nie był bardziej uczuciowo związany z naszą młodą parafią. Jego zresztą uważałem zawsze za Męża Bożego i człowieka o jakichś właściwościach jeżeli nie proroczych, to charyzmatycznych, Jego wygląd, sposób mówienia i wszystko na to wskazywało. We wszelkich zresztą sprawach duchowych i materialnych żywiłem do niego bezgraniczne zaufanie.

Ks. Szpetnar przyjął zaproszenie. Przyjechał i wygłosił podniosłe kazanie o tym, jak to szczęśliwa jest parafia, która za Patrona swego ma Najśw. Serce Jezusowe, skarbnicę wszelkich łask i darów, źródło niewyczerpanego miłosierdzia, jak dzisiejszą uroczystością zapoczątko-wujemy wiekową tradycję Odpustów - poświęcenia Bożemu Sercu jednego dnia w roku na wyłączną Jego cześć i chwałę; jak wreszcie powinniśmy zaufać bezgranicznie Najśw. Sercu Jezusowemu w dniach pełnych grozy i lęku, jakie przeżywamy obecnie i jakie jeszcze stoją przed nami zakryte... Naród słuchał w niemym zachwycie, a ks. Szpetnar wpadł w patos i przemawiał jak któryś z proroków Starego Testamentu, Jego olbrzymia postać i pełne przekonania słowa zdały się być natchnione! O, jak bardzo potrzeba było łaski i umocnienia tym ludziom, którzy mieli niedługo przeżyć trzy i pół roku prawdziwego piekła na ziemi, piekła, którego nie pojmie nikt z czytających o najhojniejszej wyobraźni, jeżeli sam go nie przeżył. Kazanie Ks. Szpetnara, wygłoszone w samym przede dniu tych czasów, było opatrznościowe! Uroczysta suma odprawiała się w kościele przy głównym ołtarzu - prowizorycznym. Dzień był ciepły, a narodu przyszło nadspodziewanie dużo.

(powyższy tekst pochodzi z kroniki Ks. Józefa Kilara - pierwszego proboszcza w Szówsku)

Cały ten czas obraz wisiał na ścianie ołtarzowej w prezbiterium aż do roku 2003, kiedy to zgodnie z projektem nowego wystroju prezbiterium - po rozbudowie kościoła, zaprojektowano nastawę ołtarzową. Podjął się ją wykonać P. Marek Blajerski - z Jarosławia, artysta rzeźbiarz, wraz z małżonką. On to - do dnia 6 czerwca 2003 roku wykonał płaskorzeźbę postaci Serca Pana Jezusa o wys. 5,10 m. którą wtedy poświęcił Abp Józef Michalik. Z dniem 8 kwietnia 2004r. o g.17.00 - artysta wraz z swoją ekipą ukończył w kościele prace przy nastawie ołtarzowej, - obecnie ołtarz główny wraz z nastawą ku czci Najśw. Serca Pana Jezusa - przedstawia się następująco:


Obraz natomiast otrzymał nową ramę, uczyniono z niego feretron. Został zabezpieczony z przodu pleksą, a z tyłu materiałem obiciowym - i rozpoczął peregrynację w poszczególnych rodzinach parafii od 7 września 2003 roku.

W między czasie tzn. od roku 1990 - ożywiano Kult Serca Pana Jezusa (a nie kult obrazu!) - poprzez przywrócenie dnia Odpustu na piątek po Oktawie Bożego Ciała; wprowadzono w pierwsze piątki miesiąca adorację Najśw. Sakramentu do godz. 21.00; a w roku jubileuszowym 2000 - w ramach renowacji Misji Świętych - dokonano Intronizacji Najśw. Serca Pana Jezusa we wszystkich rodzinach parafii Szówsko.